Plan władz Świdnicy na kolejną tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej spotyka się z kontrowersjami
Świdnica, miasto znane z posiadania skweru nazwanego imieniem Lecha Kaczyńskiego oraz tablicy mającej na celu uczczenie ofiar katastrofy smoleńskiej, nieoczekiwanie ogłosiła swoje plany na dodanie kolejnej tablicy poświęconej tej samej tragedii. Niezwykle istotnym jest fakt, że decyzja ta została podjęta bez przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami.
Prezydentka Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska, która uzyskała poparcie Lewicy podczas ostatnich wyborów samorządowych, obwieściła plany dotyczące rewitalizacji Placu Grunwaldzkiego. Plac ten jest znany jako miejsce, gdzie gromadzą się ludzie na uroczystości rocznicowe, jak również stanowi często wykorzystywany szlak dla zarówno lokalnych mieszkańców, jak i turystów udających się do dworca kolejowego czy autobusowego. Prezydentka Moskal-Słaniewska przedstawiała tę inwestycję jako istotną i bardzo oczekiwaną przez społeczność przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi planowanymi na rok 2023.
Zdecydowanie nie ma sporów co do tego, że proponowana inwestycja jest „ważna i oczekiwana”. Jednakże, pojawia się konflikt w związku z planowanym postawieniem tablicy na odnowionym placu. Władze miasta poinformowały, że planują umieścić tam kolejną tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy smoleńskiej. To będzie już druga taka tablica w Świdnicy.